2007-02-16

Łącza, złącza i złączątka

Takie jedno łącze do Internetu - niby nic, fajnie jak chodzi. Jak okaże się, że jednak nie chodzi, to się zaczyna robić mniej ciekawie - szczególnie dla administratorów. Bieganie, szarpanie kolegów za rękawy, pytania typu "pamiętasz gdzie ten router stoi?" i tak dalej - chleb niepowszedni, ale powszechnie znany.
Gdy juz jest po wszystkim, łącze chodzi, zgłoszenia awarii zamyka się z ulgą... i zapomina się, że fajnie byłoby nie powtarzać podobnych sytuacji w przyszłości i podłączyć tę linię backupową, o której sie już tyle czasu myślało (głównie podczas awarii).
Człowiek to ciekawa istota, a Polak i po szkodzie głupi.
(-_-)]

Brak komentarzy: